W dniu 10 maja przedstawiciele TPZL „Jastrzębiec” na zaproszenie starosty Obci Sverzow Pana Pawła Celucha odwiedzili tę miejscowość i wzięli udział w plenerowej imprezie, której wiodącym hasłem była degustacja tradycyjnych słowackich potraw.

W punktach gastronomicznych zorganizowanych na placu rekreacyjnym przy siedzibie samorządu można było popróbować tradycyjnych słowackich wyrobów: mačanki, gulaszu, placków podobnych do naszych ziemniaczanych, pierogów, kapustnicy, palacinky, nie mówiąc już o grillowanej karkówce czy kiełbasce. Degustacji towarzyszył program kulturalny dla dzieci i dorosłych. Najmłodsi zabawiani byli przy muzyce i zabawach ruchowych. Dzieci mogły też skorzystać ze ścianki wspinaczkowej i urządzeń rekreacyjnych ustawionych na placu.

Dla dorosłych w godzinach popołudniowych przygrywał zespół muzyczny. Mogliśmy też podziwiać artystę, który tylko przy pomocy piły łańcuchowej z kłody drzewa wyrzeźbił rybę wyskakującą z wody.

Na uwagę zasługuje organizacja imprezy. Aby skosztować tradycyjnych potraw wystarczyło przy wejściu na plac zakupić kupon w cenie 1 euro i wymienić go na wybraną potrawę. Większość organizatorów imprezy wykonywała swoje obowiązki społecznie, bez jakiegokolwiek wynagrodzenia, a dochód uzyskany ze sprzedaży kuponów przeznaczony zostanie na pokrycie kosztów tygodniowego pobytu dzieci ze Sverzowa w Republice Czeskiej. Wyjazd ten będzie podobny do zeszłorocznego obozu z udziałem lipińskich dzieci w Sverzowie.

Okazuje się, że przy dobrych chęciach i zaangażowaniu kilkunastu osób można zorganizować czas wolny dla mieszkańców całej miejscowości, a dodatkowo uzyskać środki finansowe na urozmaicenie zajęć dla dzieci. Jak dowiedzieliśmy się, w Sverzowie imprez o podobnym charakterze organizuje się w ciągu roku około 20-stu. Nie tylko pozazdrościć, ale i wiele od naszych sąsiadów można się nauczyć.

Naszym niedalekim przyjaciołom dziękujemy za miłe przyjęcie, gratulujemy zmysłu organizacyjnego i zaangażowania w życie miejscowości. Oby takich pozytywnych wrażeń ze współpracy pomiędzy naszymi społecznościami było więcej, to może i w Lipinkach w przyszłości zamiast jednego festynu z wielkim rozmachem, będziemy mieli kilka imprez kulturalnych z urozmaiceniem dla wszystkich.

Autor tekstu: Jan Ślusarz