Delegacja Towarzystwa „Jastrzębiec” wzięła udział w zorganizowanym 7 maja w Muzeum Narciarstwa w Cieklinie wernisażu wystawy pt. „Bawiła mnie nowość… Stanisław Barabasz – człowiek licznych pasji”. Wystawę otworzono w 155. rocznicę urodzin St. Barabasza.
Ekspozycja, na którą składały się eksponaty znajdujące się w posiadaniu rodziny patrona cieklińskiego muzeum oraz wypożyczone z Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem, ukazuje mnogość zainteresowań Stanisława Barabasza znanego przede wszystkim jako prekursor narciarstwa. Był on jednak także architektem, malarzem, myśliwym, fotografem i etnografem – człowiekiem naprawdę wielu pasji.
W Muzeum Narciarstwa im. Stanisława Barabasza w Cieklinie, gdzie w 1888 konstruuje on pierwsze narty, obejrzeć można wybrane rodzinne pamiątki, przedmioty, fotografie, projekty mebli, budynków, szkice i sztukę użytkową. szczególnie ciekawe z naszego punktu widzenia są rysunki elementów polichromii z zabytkowego kościoła w Libuszy, który spłonął doszczętnie w 1986 roku lub pochodzące z końca XIX wieku zdjęcia Biecza.
Wernisaż poprowadził pomysłodawca wystawy i opiekun muzeum – Wiesław Czechowicz. Spotkanie przygotowane profesjonalnie i z wielkim zaangażowaniem zgromadziło ok. 40 osób. Wśród nich byli wójt Dębowca Zbigniew Staniszewski, który wsparł przygotowanie wystawy, proboszcz parafii w Cieklinie ks. Franciszek Motyka, przedstawiciele rodziny St. Barabasza – Bogusław i Stanisława Dworak oraz ich córka Marta Dworak, mieszkańcy Cieklina i okolic, goście z Zakopanego Krakowa.
Członkowie TPZL „Jastrzębiec”, czyli Bronisława Mika, Krystyna Babiś i piszący te słowa, powitani zostali osobno. Bądź co bądź sąsiedzi Cieklina z drugiej strony Cieklinki-Plisza. Wyjazd nasz miał bowiem także za zadanie budowanie współpracy pomiędzy środowiskami podobnymi do siebie ze względu na umiłowanie własnej „małej ojczyzny” i społeczne zacięcie. Cieklin i Lipinki leżą w dwóch województwach: podkarpackim i małopolskim, ale geograficznie i kulturowo są sobie bardzo bliskie. Trzeba to wykorzystać.