Dziś wieczór, mszą świętą w starym kościele i procesją różańcową do nowej świątyni, rozpoczęliśmy wielki odpust w Lipinkach. Choć tak naprawdę uroczystości odpustowe rozpoczęły się już w niedzielę nabożeństwem na cmentarzu komunalnym.
Co roku na nowym cmentarzu wierni parafii Lipinki spotykają się, aby wspólnie pomodlić się za dusze spoczywających tu najbliższych. Tak jak zazwyczaj, pomimo że dzień był niezwykle upalny i termometr pokazywał w cieniu 33-34°C, nad grobami stały tłumy mieszkańców naszej miejscowości i gości, którzy do Lipinek przyjechali specjalnie na tę okazję. Tak tłoczno bywa jeszcze na malowniczo umiejscowionym na Pańskiej Górze cmentarzu tylko w dzień Wszystkich Świętych.
Dodatkowo w ostatnią niedzielę odbyło się poświęcenie nowego krzyża stanowiącego centralny punkt cmentarza, a przygotowanego i zamontowanego przez władze samorządowe. Zastąpił on mocno już sfatygowany stary krzyż, który stał od początku założenia nowego cmentarza na Pańskiej Górze, kiedy jeszcze było tutaj pusto. Za inicjatywę i wykonanie dziękował podczas uroczystości Wójtowi Gminy Lipinki Czesławowi Rakoczemu Ks. Proboszcz Wacław Śliwa.
Szkoda, że znacznie gorzej podczas czekających nas w najbliższych dniach uroczystości odpustowych wyglądał będzie znajdujący się o kilometr dalej stary cmentarz. Na początku sierpnia staraniem Towarzystwa „Jastrzębiec” kolejny już raz w tym roku został wykoszony. Kolejny też raz wójt Czesław Rakoczy zaoferował pomoc w wywiezieniu z parafialnego cmentarza śmieci, których od świąt wielkanocnych zgromadziło się sporo, ponad dwa kontenery. Usunięto je z cmentarza również na początku sierpnia. Serdecznie za to dziękujemy!
Niestety, pomimo że postawiony na starym cmentarzu kontener w jednej trzeciej jest pusty, worki ze śmieciami, zamiast trafiać do środka, stawiane są obok. Efekt można zobaczyć na żywo lub na zamieszczonych zdjęciach. Gdybyż to jeszcze były wyłącznie śmieci z cmentarza… Olbrzymią część stanowią odpadki i stare graty przywożone na cmentarz (sic!) z prywatnych domów. Znaleźć tu można zepsute meble, opony, zużyty sprzęt domowy i cały asortyment śmieci, które z cmentarzem nie mają nic wspólnego.
Brak słów, aby skomentować takie zachowanie. Odpady mieszane w gminie Lipinki zabierane są spod domów co dwa tygodnie, śmieci segregowane raz w miesiącu, a te o wielkich gabarytach dwa razy do roku. Czy to za mało? Jaką mentalność trzeba mieć, aby przywozić na parafialny cmentarz, na poświęconą ziemię, własne śmieci i wrzucać je do cmentarnego kontenera lub, co jeszcze gorsze, porzucać obok. Czy uda się to zmienić i przerwać te bezwstydne praktyki, czy też istnieje na takie zachowanie społeczne przyzwolenie?